BLOG

06 kwietnia 2018

Opinie uzupełniające a przewlekłość postępowań

Sąd powołuje biegłego, ekspert wydaje opinię negatywną dla jednej ze stron, ta wnioskuje więc o ekspertyzę uzupełniającą – to częsty scenariusz. Jeżeli jednak nie ma ku temu przesłanek i pojawia się ryzyko przewlekłości postępowania, sędzia musi taki wniosek odrzucić.

Jeden z takich przypadków opisał serwis lex.pl. Historia miała finał w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach, który uznał, że sąd nie powinien dopuszczać dowodu z opinii uzupełniającej, jeśli miałoby to prowadzić do przewlekłości postępowania. Jego zdaniem, pierwotna ekspertyza była kompletna.

Sprawa dotyczyła pozwania szpitala przez kobietę, według której doszło do błędu lekarskiego (doprowadził do perforacji jelita). Pacjentka domagała się zadośćuczynienia. Sąd okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłego gastroenterologa, ten z kolei wydał ekspertyzę niekorzystną dla kobiety. Stwierdził, że lekarze błędu nie popełnili. Powódka zgłosiła więc wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej. Jej zdaniem poprzedni biegły nie wyjaśnił dostatecznie kwestii ewentualnych przeciwwskazań do zabiegu. 

Sąd wniosek jednak odrzucił uznając, że wszystkie kwestie zostały wyjaśnione. Poza tym sam dokument został przygotowany za późno, było więc podejrzenie gry na zwłokę. Powódka złożyła apelację, bo w jej mniemaniu pierwsza opinia nie była rzetelna, a „okręgówka” popełniła błąd nie zgadzając się na ekspertyzę uzupełniającą. SA przyznał jednak rację sędziemu. Zaznaczając też, że wniosek kobiety zmierzał do przewlekłości procesu.

Przesłanki do zlecenia opinii uzupełniającej

Można wskazać trzy podstawowe okoliczności, kiedy zasadne jest zlecenie opinii uzupełniającej. Sąd ma takie prawo, gdy pierwsza jest:

Niekompletna – zbyt ubogi materiał dowodowy, nieuwzględnienie pewnych możliwości zdarzenia lub brak odpowiedzi na pytania postawione przez sąd. W niektórych sprawach przyczyną podważenia opinii może być też np. brak opisu technik badawczych.

Niezrozumiała – ekspertyza nie pozwala zrozumieć, na jakiej podstawie zostały ustalone wnioski końcowe, nie wynika z niej konkretna wersja zdarzeń. Częstym problemem są też zbyt specjalistyczne sformułowania.

Sprzeczna – wnioski nie idą w parze z przedłożonymi argumentami.   

Opinia medyczna? Za dwanaście miesięcy

Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie zwracała już uwagę, że przewlekłość postępowań jest jedną z największych bolączek funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przyczyn tego jest wiele, ale nieterminowe przygotowanie opinii przez biegłych i właśnie zlecanie czasami nawet kilku ekspertyz uzupełniających, to bez wątpienia jedne z głównych.

A przewlekłość postępowań naraża też państwo na konieczność wypłaty odszkodowań. Jak podał NIK, tylko w latach 2012-2014 do sądów apelacyjnych i okręgowych wpłynęło 339 skarg na przewlekłość, których przyczyną była zwłoka sporządzenia opinii przez biegłych lub zasięganie przez sędziów i prokuratorów kolejnych ekspertyz. 40 proc. skarg uznano za zasadne.

- 86 proc. pytanych sędziów wskazało, że aktualny model funkcjonowania biegłych ma negatywny wpływ, tj. spowalnia prowadzenie postępowań. Najdłuższe terminy oczekiwania na wydanie opinii (powyżej 12 miesięcy) odnotowano w dziedzinie nauk medycznych, a także technicznych i ekonomicznych, w których brakowało wystarczającej liczby biegłych w stosunku do potrzeb – pisali kontrolerzy NIK-u.

UDOSTĘPNIJ 0

UDOSTĘPNIJ 0