BLOG

07 września 2018

W polskim sądownictwie wciąż brakuje biegłych sądowych

Długi czas oczekiwania na rozprawy oraz przewlekłość postępowań spowodowana jest w dużej mierze brakiem odpowiedniej liczby biegłych sądowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę statystyki dotyczące ilości ekspertów, którzy wpisani są na listy biegłych sądowych, z łatwością zauważymy znaczne niedobory.

za mało biegłych sądowych

17 tysięcy biegłych sądowych

Na listy biegłych sądowych wpisanych jest blisko 17 tysięcy ekspertów, którzy realizują opinie w zakresie różnych specjalizacji. Weźmy jednak pod uwagę, że każdego roku polskie sądy muszą rozstrzygać nawet 15 milionów spraw. Oczywiście nie w każdej udział bierze biegły sądowy, ale wylicza się, że rocznie biegli wydają łącznie nawet 400 tysięcy opinii.

Co więcej, na każdego sędziego przypada nawet pięć rozpraw dziennie. Nic więc dziwnego, że średni czas prowadzenia jednej sprawy to około pięć miesięcy. Należy przy tym zaznaczyć, że w jednej sprawie udział może brać nawet kilku biegłych sądowych o tych samych albo różnych specjalizacjach.

Eksperci potwierdzają, że w polskim sądownictwie liczba biegłych powinna wzrosnąć przynajmniej dwukrotnie.

Jakich biegłych sądowych brakuje?

Trzeba jednak pamiętać, że statystyki odnoszące się do liczby specjalistów mogą nie być do końca wiarygodne. Wszystko dlatego, że jeden biegły sądowy może znaleźć się na kilku listach i to w różnych specjalizacjach.

Widać jednak wyraźnie, że najwięcej pracy mają biegli sądowi, którzy wydają ekspertyzy medyczne. Większość lekarzy przyznaje, że niechęć do wpisywania się na listę biegłych spowodowana jest zbyt niskimi zarobkami (pamiętajmy, że wynagrodzenie biegłych sądowych jest zawarte w rozporządzeniach).

Brakuje też specjalistów, którzy mogliby brać udział i analizować przesłuchania małoletnich. Zauważa się też znaczne braki w liczbie biegłych sądowych chociażby w takich specjalizacjach jak informatyka, finanse czy rolnictwo.

Problem polskiego sądownictwa

Rocznie o wpis na listę biegłych sądowych wnioskuje około dwóch tysięcy specjalistów, z czego 11 proc. otrzymuje decyzję odmowną. Problemem nie zawsze jest jednak brak odpowiednich kwalifikacji, ale np. niemożliwości przypisania eksperta do konkretnej specjalizacji.

Jedną z recept na zbyt skromną liczbę ekspertów sądowych jest więc przyjmowanie jako dowód w sprawie prywatnych ekspertyz bądź powoływanie biegłych ad hoc. To specjaliści, którzy nie są wpisani na listę biegłych przy sądach okręgowych, ale ich kwalifikacje, doświadczenie i wiedza pozwalają na to, aby byli wsparciem dla sędziego.

UDOSTĘPNIJ 0

UDOSTĘPNIJ 0