24 sierpnia 2018
Biegły na sali sądowej. Co do poprawki?
Monitoring rozpraw z udziałem biegłych sądowych pokazuje, że problemem wciąż pozostają m.in. zbyt skomplikowane przedstawianie opinii oraz zgrzyty komunikacyjne na linii sędzia-ekspert.
Zbyt zawiły sposób prezentacji opinii przez biegłego i nie zawsze jasno przedstawiane powody powołania specjalisty uderzają przede wszystkim w osoby pokrzywdzone i oskarżone. Mogą one nie rozumieć skomplikowanego wywodu eksperta, czy też roli, jaką on pełni. A przypomnijmy, że strony postępowania mają ustawowo zagwarantowane prawo do uczciwego, w pełni transparentnego i zrozumiałego na każdym etapie procesu.
Kiedy sędzia przerywa biegłemu
Jedno z nielicznych badań, które analizuje pracę biegłych na sali sądowej, przygotowała Fundacja Europejskie Centrum Inicjatyw w Naukach Sądowych wspólnie z Fundacją Court Watch Polska, a także Centrum Nauk Sądowych Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2015-2016 specjalnie przeszkoleni wolontariusze obserwowali prawie 150 rozpraw z udziałem biegłych. Tak właśnie powstał raport „Monitoring rozpraw sądowych z udziałem biegłych w ramach Obywatelskiego Monitoringu Sądów”. Oto kilka wniosków:
- w połowie przypadków sąd na sali rozpraw nie wyjaśnił przyczyn wezwania biegłego,
- przy dziesięciu rozprawach obserwatorzy uznali, że odpowiedzi biegłego były niezrozumiałe dla przeciętnego słuchacza,
- w co czwartej obserwacji sędzia nie dał ekspertom możliwości swobodnego odniesienia się do opinii i przechodził od razu do etapu zadawania pytań (a w przypadku co dziesiątej sprawy biegły nie mógł spokojnie odpowiadać na pytania, ponieważ mu przerywano).
Szerzej komentowano zwłaszcza styl prezentacji opinii.
- Zdarza się, iż biegli sądowi stawiają się na rozprawy nieprzygotowani, nie są w stanie wyprowadzić swojego wywodu zgodnie z wymogami współczesnej nauki, wyrażają się w sposób niezrozumiały dla sądu bądź stron. (...) Biegli dość często używają nadmiernie skomplikowanego, specjalistycznego żargonu uniemożliwiającego zrozumienie komunikatu osobie o przeciętnej wiedzy. Bywa też, że niektórzy wręcz celowo używają w opiniach pseudonaukowych, niezrozumiałych powszechnie zwrotów, co z reguły ma na celu ukrycie ich własnych niedostatków metodologicznych. Tak sformułowane opinie, przy zachowaniu pozorów naukowości, stwarzają trudności przy dokonywaniu przez sąd oceny ich wartości merytorycznej – czytamy w analizie przygotowanej przez Bartosza Pilitowskiego, Marka Pękałę i Pawła Rybickiego.
Co należy zmienić?
Wśród najczęściej rekomendowanych rozwiązań wymienia się m.in. konieczność bardziej starannego zadawania pytań przez sędziów, tak, aby jasno określały one wszystkie wątpliwości dotyczące badanej sprawy. Kolejną kwestią jest zaprzestanie wywierania presji i „wymuszania” na ekspertach formułowania przez nich opinii na temat zagadnień wykraczających poza ich kompetencje. Z kolei żeby rola biegłego była jasno określona dla stron postępowania, zaleca się przypominanie przez sąd, w jakim dokładnie celu powołano danego biegłego.
Ponadto, ekspertyzy przedstawiane przed sądem muszą być wyrażane językiem zrozumiałym dla słuchacza o przeciętnej wiedzy. „Biegli powinni w sposób zrozumiały formułować opinie, unikać stosowania niezrozumiałych powszechnie zwrotów, wysokospecjalistycznego żargonu, a także wyrażeń sugerujących emocjonalny stosunek do sprawy.”